środa, 10 września 2008

4 dzien - Poniedzialek 8,09,2008

Pewnie niewielu uwierzy, ale przebudziłem się w okolicach 4 nad ranem i poszedłem sprawdzić jak się miewa moje "maleństwo" :o) a że miało się dobrze, poszedłem sobie dospać...

Po "dospaniu" moje pierwsze kroki, skierowałem do kosza z baniakiem :o)
I stwierdziwszy że jest OK spokojnie rozpocząłem dzień.
Fermentacja ciut zmniejszyła swoją intensywność.
Teraz bulgotało w dłuższych odstępach czasu a nie strzelało salwami gazu, choć te buuuulgoty są dłuższe.
Doglądam moje "maleństwo" kilka razy w ciągu dnia.

Brak komentarzy: